fbpx
Przejdź do treści

Natychmiastowa gratyfikacja nie istnieje w świecie fitness

natychmiastowa gratyfikacja

Zakładając blog, chciałem się dzielić wiedzą. To właśnie robię od dłuższego czasu. Ma to być również miejsce do dzielenia się moimi przemyśleniami odnośnie świata fitness i żywienia. Dziś pierwszy wpis z serii, która nie ma jeszcze na nazwy. Będą to krótkie wpisy (jednak na tyle długie, że social media ich nie pomieszczą). Na początek natychmiastowa gratyfikacja i oszukiwanie ludzi.

Dziś na nic nie musisz czekać. Chcesz nowy telefon? Nie ma problemu. Kredycik i tego samego dnia, możesz już ustawiać go pod siebie. Chcesz na wakacje, ale nie masz pieniędzy? Wszytko, pokryjesz z karty kredytowej. Chcesz książkę? Kilka kliknąć i masz na dysku pdf-a.

Rozwój technologii i obecny styl życia sprawił, że nie musimy być cierpliwi. Natychmiastowa gratyfikacja jest wszechobecna w naszym społeczeństwie. Nie umiemy czekać. Mało kto wie, czym jest cierpliwość. Powiedz dziś komuś, że ma przez rok odkładać na nowy telefon. Wyśmieje Cię i pójdzie do banku. Jego zdaniem tylko idioci czekają.

Fitness…i natychmiastowa gratyfikacja…

Dochodzimy do branży fitness. Tutaj mogę przytoczyć stary kawałek Slums Attack. Było tak: 

” a ja kocham hip hip i ten hip hip nienawidzę”.

Dokładnie to samo mogę powiedzieć o branży fitness. Uwielbiam pracować z ludźmi. Chwila, kiedy ktoś mówi, że czuje się lepiej i jego życie stało się lepsze, jest bezcenna. Przy odrobinie cierpliwości każdy może całkiem dużo osiągnąć. Zawsze powtarzam, że nie musisz być sportowcem. Jednak aktywność fizyczna a w szczególności trening siłowy to klucz to zdrowia. Mamy ogrom dowodów naukowych potwierdzających jego skuteczność.

Wszystko wygląda fajne. Idziesz, trenujesz i poprawiasz jakość swojego życia.

Problem w tym, że wszyscy chcą od razu. Ktoś, kto nic nie robił przez ostatnie 10 lat, oczekuje efektów po kilku tygodniach. Jak niby 10 lat siedzenia na dupie naprawić w kilka tygodni?

Co mamy w dietetyce? 25 kilogramów nadwagi kumulowane przez kilka lat. Czego oczekują ludzie? Diety na 10 tygodni, która wszystko załatwi.

Popyt i podaż

Jedno z podstawowych praw ekonomii. Jeśli jest zapotrzebowanie na dany produkt, to ktoś go stworzy. Jeśli ludzie chcą magicznej diety, która ma czynić cuda, to bez problemu taką znajdą. Nie ważne, że z góry jest wiadome, że nie ma szans na oczekiwane efekty.

Jeśli pani Grażyna chce pozbyć się 20 kilogramów w 8 tygodni, to znajdzie osobę, która jej to obieca. Kupi dietę i nie schudnie. Ktoś zrzuci winę na nią, bo bankowo oszukiwała i podjadała. Czy to realne? Każdy ogarnięty trener czy dietek wie, że nie w zdrowy sposób. Nawet jeśli jakimś cudem by się udało, to przeraża mnie myśl o efekcie jojo, który nastąpi.

Ludzie są dziś tak niecierpliwi, że przestają nawet logicznie myśleć. Wystarczy krótka historia na stornie sprzedażowej i zdjęcia z przemianą. Czasem nawet to dwie inne osoby, ale nikt tego kurwa nie widzi. Jak Grażyna przeczyta, że starci 20 kilogramów w 8 tygodni, bez ciężkiej diety, bez liczenia kalorii i może jeść nawet słodycze, to kupuje. Tutaj przychodzi na myśl cytat:

Im bardziej pragniesz, aby coś było prawdą, tym większe są szanse na to, że uwierzysz w historię, która zawyża prawdopodobieństwo prawdziwości tej rzeczy.

Morgan Housel

Teraz wiesz, dlaczego jest tyle wspaniałych historii w internecie. Schudła 30 kilogramów, poprawiła swoje życie i jest szczęśliwa. Pytanie, czy istniała kiedykolwiek?

Młodzi chemicy

Kiedy miałem 15 lat, kupiłem kreatynę. Do dziś pamiętam, jak była schowana w piwnicy. Codziennie schodziłem i potajemnie brałem 5 gramów. Widziałem, że to tylko środek spożywczy, który jest w normalnej żywności. Bezpieczny i sprawdzony. Nawet jeśli przedawkujesz, to co najwyżej skończysz na kiblu. Byłem przerażony, że mama może to znaleźć. No i znalazła. Dotąd nie wie, że wysypała proszek do pieczenia do ubikacji. Byłem sprytny.

Dziś będąc na siłowni, słyszę jak typki po piętnaście lat, gadają o kolejnych cyklach sterydowych. Nie ma diety ani dobrego treningu. Mają być efekty i to szybko. Bez wysiłku. Walić zdrowie i przyszłość.

Potem takie osoby zostają trenerami. Piszą innym treningi i diety, które mają dać takie same efekty jak u nich. Mimo że sami nie stosują się do tych wytycznych, to z łatwością sprzedają puste obietnice. Czy mówią, że są na bombie od zawsze? Ale jak to? Tal chyba być nie może?

To pierdolona codzienność w świecie fitness. Sam trenuje różne sporty odkąd miałem 16 lat. Dobrze pamiętam, że nic nie przyszło łatwo i szybko. To się nie zdarza w treningu i diecie.

Co warto pamiętać?

Są osoby, które obiecają Ci dokładnie wszystko. Nawet jeśli to niemożliwe, to i tak sprzedadzą Ci dietę, plan treningowy czy suplementy. Czy możesz się jakoś obronić? Tak. Zdrowy rozsądek i logiczne myślenie. Zawsze powtarzam, że jeśli coś jest tak piękne, że wydaje się niemożliwe, to takie jest. Natychmiastowa gratyfikacja tu nie istnieje.

Możesz zgubić kilogramy. Możesz zbudować fajną sylwetkę i czuć się dobrze. Potrzebna jest jednak cierpliwość i działanie w dłuższej perspektywie czasu. Dbanie o siebie to nie coś, co robisz przez miesiąc raz do roku. To nawyki, styl życia i opieranie się na tym, co działa. Nie na tym, co ktoś obiecuje, że działa.

Zapisz się na newsletter

Zapisuję....

Dzięki za zaufanie. Do usłyszenia niebawem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *